niedziela, 21 października 2012

9. Niall cz.2

Był tam Niall. Czekał przy swoim samochodzie. Gdy cię zobaczył to się uśmiechnął.
N- Podwieźć? Chyba,że chcesz się spóźnić. Twoja decyzja.
[T.I]- Wyjątkowo skorzystam, bo naprawdę nie mogę się spóźnić.
N- No to zapraszam.
 Otworzył ci drzwi od strony pasażera. Ty spokojnie wsiadłaś i czekałaś na odjazd. Niall również wsiadł i odpalił silnik. Podczas drogi dużo ze sobą rozmawialiście.
[T.I]- Mogę ci zadać kilka pytań?
N- Jasne.
[T.I]- Skąd wiesz gdzie mieszkam i o której zaczynam lekcje?
N- JUż ci mówię. Pamiętasz jak prosiłem cię o numer twojej szkoły? Poprosiłem naszego menagera o numer do waszej dyrektorki. Pięknie ją poprosiłem, by podała mi twój plan lekcji a przy okazji adres.
[T.I]- Nasza dyrektorka nie jest taka łaskawa. Na pewno coś chciała w zamian.
N- No....  Musimy zorganizować koncert w waszej szkole. Ale dla nas to pestka.
[T.I]- Yhy wiedziałam, że na pewno coś wymyśliła.
N- A może tak byś dała mi swój numer?
[T.I]- Jeśli zdobyłeś zdobyć mój adres to jesteś tez zdolny do zdobycia moje numeru. O tutaj możesz mnie wysadzić.
N- Ale szkoła jest za rogiem. Podwiozę cię pod samo wejście.
[T.I]-  A fanki?
N- Dla ciebie wszystko.
Niall zatrzymał się dopiero przed wejściem na teren szkoły.Wysiadłaś z auta zresztą tak jak i Niall. W ramach podziękowań dałaś mu buziaczka w policzek. Delikatnie się zarumienił. Jeszcze raz mu podziękowałaś i ruszyłaś w stronę szkoły. Gdy odwróciłaś głowę Niall nadal tam stał, ale otoczony był kilkunastoma dziewczynami. Rozdawał im autografy i robił sobie z nimi zdjęcia. Zaśmiałaś się i weszłaś do klasy.
* 6 godzin później*
Właśnie wychodzisz z klasy. Na reszcie koniec tych nudnych lekcji.Opowiedziałaś o porannej sytuacji [I.T.P] . Nie mogła uwierzyć, że Niall jest zdolny to takich rzeczy.
[I.T.P]- Patrz czy to Niall tam stoi?
[T.I]- Tak to on. Lecę. Trzymaj się.
[I.T.P]- Pa. Bawcie się dobrze.
Podbiegłaś do Nialla a on na twój widok uśmiechnął się.
N- Cześć piękna!
[T.I]- Hej co ty u rb?
N- Czekam na cb.
[T.I]- Naprawdę, a po co?
N- Zabieram cię w tajemnicze miejsce.
[T.I]- Ale ja nie mogę. Rodzice myślą, że do razu po szkole wrócę do domu.
N-Dzwoniłem do nich. Wszystko załatwione.
[T.I]- Jesteś niesamowity. To gdzie jedziemy?
N- To niespodzianka.
 Wsiedliście do samochodu i ruszyliście. Dużo ze sobą rozmawialiście. Szkoła tak cię znudziła, że zasnęłaś. Podróż trwała jakąś godzinę.Gdy dojechaliście na miejsce Niall zaczął cię łaskotać przez co się obudziłaś. Wysiedliście z auta, Niall założył ci opaskę na oczy i wziął cię za rękę.Prowadził cię przez krótką chwilę, aż w końcu stanął.Odwiązał opaskę i zdjął ci ją z oczu. Byliście na plaży. NA piasku był rozłożony koc, a na nim kosz z jedzeniem i aparat.
[T.I]- Ty to wszystko sam przygotowałeś? Dla mnie?
N-Tak.Wszystko dla ciebie.
[T.I]- Dziękuję.
Podbiegłaś do niego i go pocałowałaś. Odwzajemnił pocałunek. Spojrzeliście na siebie i zaniemówiliście.
[T.I]- Przepraszam. Nie powinnam.
N- Daj spokój! Podobało mi się. Czekałem na to?
[T.I] Co??
N- Wiem, że to może głupio zabrzmi, bo znamy się od wczoraj, ale zakochałem się w tobie.
[T.I]- Nie wiem co powiedzieć. Ja też się zakochałam.
Ponownie się pocałowaliście. Usiedliście na kocu i zjedliście przygotowane jedzenie.  Zrobiliście pełno fotek, a na koniec w samej bieliźnie wskoczyliście do morza.Do domu wróciliście dopiero następnego dnia po południu. Niall wszystkiego dopilnował. Zadzwonił do twoich rodziców i powiedział im, że nie wrócisz na noc.


Od tamtej pory jesteście szczęśliwą parą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz