piątek, 12 października 2012

3.Liam


To już dziś. Koncert twoich idoli. Nie możesz się już doczekać.W co się tu ubrać, a w co uczesać? Jak umalować. Nie mogłaś się skupić. Nie wierzyłaś, że wreszcie spotkasz 1D. Jednak najbardziej cieszysz się ze spotkania z Liamem.

* koncert*
 Stoisz  już pod sceną. Masz najlepsze miejsce jakie mogło by się trafić. Na scenę wchodzą chłopacy. Wszyscy zaczęli krzyczeć, a ty razem z nimi. Zaczęłaś spoglądać na chłopaków, aż w końcu wasze spojrzenia się spotkały. Liam Payne na ciebie patrzył. Przestałaś krzyczeć.Nie mogłaś wydobyć z siebie żadnego głosu. Właśnie zaczęła się twoja ulubiona piosenka "More than this". Gdy Liam śpiewał swoją solówkę cały czas na ciebie patrzył. Byłaś wniebowzięta. Gdy chłopcy zaczęli schodzić ze sceny, Liam do ciebie podszedł i podał ci karteczkę. Odezwał się tylko jednym zdaniem.
Li- Otwórz ją gdy wrócisz do domu.
 Kiwnęłaś głowy i również ruszyłaś do wejścia.

*dom*
 Gdy już doszłaś do swojego domu, szybko pobiegłaś do swojego pokoju. Położyłaś się na łóżko, wzięłaś głęboki wdech i otworzyłaś karteczkę. To co na niej było zatrzymało bicie twojego serca. Jednak po chwili się odcknęłaś. Liam Payne dał ci swój numer.Nie wierzysz. Od razu wzięłaś komórkę i do niego zadzwoniłaś.Czekałaś, aż w końcu odebrał.To był na pewno on. Ten głos rozpoznałabyś wszędzie.
Li- Tak słucham?
[T.I]- Cześć, tu [T,I]. Byłam na waszym koncercie i dostałam od ciebie pewną karteczkę.
Li- Teraz już wiem kim jesteś. Czyli masz na imię [T.I]? Piękne imię. Może spotkamy się ? Co powiesz na kawiarenkę pod Big Benem, a później spacer po parku?
[T.I]- Brzmi nieźle. To kiedy?
Li-Jutro o 13:00 pod Big Benem. Pasuje ci ?
[T.I] Jasne. To do jutra.
 Zakończyłaś rozmowę.Poszłaś na dół, by coś zjeść. Spotkałaś tam swoją mamę, która nawet nie zauważyła ,że już wróciłaś. Powiedziałam jej, że mam jutro wyjść. Na szczęście nie pytała o szczegóły. Zjadłaś kanapki i poszłaś do łazienki się umyć. Położyłaś się spać. Jednak nie mogłaś zasnąć.Cały czas myślałaś o  Liamie. Jak to możliwe,że jeden z członków słynnego zespołu zainteresował się taką normalną dziewczyną.Nie zdążyłaś się nad tym długo zastanawiać , bo zasnęłaś.

*następny dzień*
 Otworzyłaś oczy i wyjrzałaś przez okno. Jest świetna pogoda tak jak i twój humor. Spojrzałaś na zegarek. Była już 11:00. Szybko wyskoczyłaś z łóżka i pobiegłaś do łazienki się trochę odświeżyć Postanowiłaś ubrać się  tak. Delikatnie ogarnęłaś swój pokój . Ponownie spojrzałaś na zegarek, który wskazywał 12:15. Wyszłaś już i powolnym spacerkiem ruszyłaś w stronę kawiarni wskazanej prze Liama. PO 30 minutach byłaś już na miejscu.Weszłaś do środka. Zdziwiona ruszyłaś w stronę stolika w rogu. Przy nim siedział już Liam. Myślałaś, że będziesz pierwsza, ale najwyraźniej się pomyliłaś.
[T.I]- Cześć Liam!
Li- Cześć [T.I]! Cieszę się, że przyszłaś. Proszę usiądź.
[T.I]- JA też się cieszę, że cię widzę.
Li- Masz na coś ochotę?
[T.I]- Poproszę kawę, jeśli to nie kłopot.
Li- Żadny. Zaraz wracam.
 Liam odszedł od stołu i ruszył w stronę baru. Cały czas się na niego patrzyłaś. Nie mogłaś oderwać od niego wzroku.W pewnym momencie odwrócił się. Patrzyliście sobie prosto w oczy przez dłuższą chwilę. Liam uśmiechnął się a ty odwróciłaś głowę w stronę okno. Zawstydziłaś się. Chołpak odebrał zamówienie i wrócił do stolika.
Li- Wszystko w porządku?
[T.I]- Tak wszystko OK.
Li- Proszę to twoja kawa.
[T.I]- Bardzo dziękuję.
Li. Opowiedz mi coś o sobie, bo ja nic o tobie nie wiem. Aty chyba znasz mnie od podszewki.
 Zarumieniłaś się. Czyli wiedział,że jesteś ich wielką fanką.
[T.I]- No więc- Mam na imię [T.I]...
Li- To wiem.
[T.I]- No tak. Mam 17 lat, chociaż niedługo kończę 18
Li- No to szykuje się wielka impreza. Mam nadzieję, że ja wraz z chłopakami jesteśmy zaproszeni?
[T.I]-No nie talka wielka. Moi rodzice nie mają zbyt dużo pieniędzy. Z trudem udało mi się dostać na studia.
Li-Pamiętaj,że nie pieniądze są w życiu ważne , a miłość.
Po tych słowach zapadła niezręczna cisza. Na szczęście Liam ją przerwał. Zaczęliście rozmawiać o różnych rzeczach. Tyle was łączyło. Uśmiech nie schodził wam z twarzy.
Li- Może przejdziemy się po parku.
[T.I]-świetny pomysł.
 Wyszliście z kawiarni ruszyliście w stronę parku. Byliście już prawie na miejscu, kiedy poczułaś ciepło na swojej ręce. To Liam cię za nią złapał.Spojrzałaś na niego w tym samy czasie co i on. Wasze spojrzenia się spotkały. Uśmiechnęłaś się do niego, a on w tym czasie się zatrzymał. Byliście na jednym z mostów. Liam zrobił krok w twoją stronę. Wasze ciała się stykały. Trzymał twoje obie dłonie i patrzył ci prosto w oczy,
Li- [T.I] wiem, że może trochę za wcześnie, ale nie mogę tego dłużej w sobie trzymać..
[T.I]- Czy to znaczy, że...
Li.- Tak, zakochałem się w tobie.
Liam zaczął krzyczeć na cały głos: " Kocham [T.I]". Powtórzył to kilka razy, aż w końcu namiętnie go pocałowałaś.
[T.I]- Wreszcie się zamknąłeś. Co będzie jak stracisz głos i co sobie o tobie ludzie pomyślą?
Li-  Nie obchodzą mnie inny, bo ty jesteś dla mnie najważniejsza.
[T.I]- Naprawdę?
Li- Nie wierzysz ? Udowodnię ci.
[T.I]- Ale...
 Nie zdążyłaś odpowiedzieć, bo Liam namiętnie cię pocałował. Gdy się od siebie oderwaliście, zaczęliście się śmiać.
Li- Teraz mi wierzysz?
[T.I]- Tak mój głuptasie.
Li- Tak się cieszę.
 Spacerowaliście po parku do późnych godzin wieczornych. Liam odprowadził cię do domu ponownie pocałował na dobranoc.

* 1 rok później*
 Wasz związek cały czas trwa. Właśnie wprowadziłaś się do chłopaków.Z resztą chłopaków z zespołu się zaprzyjaźniłaś. Właśnie szykujecie się do trasy. zabierają cię ze sobą. Jesteś bardzo szczęśliwa.
.

















1 komentarz:

  1. Ach.... Kawiarenka pod Big Benem z jednym z moich idoli coś wpaniałego. Rozmażyłam się mam nadzieje, że kiedyś się to spełni. Imagin boOski:***

    OdpowiedzUsuń